bb-budownictwo.pl

Obliczenia płyty fundamentowej w 2025 roku

Redakcja 2025-05-03 05:54 | 11:65 min czytania | Odsłon: 4 | Udostępnij:

Ach, te obliczenia płyty fundamentowej – temat, który wielu przyprawia o dreszcze, a powinien fascynować! W końcu fundament to kręgosłup każdego budynku, a płyta fundamentowa to taki super-kręgosłup, rozprowadzający ciężar równomiernie niczym solidny statek na wzburzonym morzu. Dlaczego są tak ważne? Bo to właśnie prawidłowe obliczenie płyty fundamentowej zapewnia stabilność i bezpieczeństwo na lata, eliminując koszmar nierównomiernego osiadania.

Obliczenia płyty fundamentowej

Analizując podejścia do projektowania płyt fundamentowych, natrafiamy na ciekawe zależności. Część specjalistów kładzie nacisk głównie na klasyczne metody analityczne, inni z kolei skłaniają się ku zaawansowanemu modelowaniu numerycznemu. Kluczowe wydaje się porównanie efektów różnych metod w kontekście złożoności gruntu i obciążeń.

Prosta obserwacja wskazuje, że im bardziej zróżnicowane warunki gruntowe i geometryczne, tym większa przepaść w precyzji między uproszczonymi a dokładnymi narzędziami. Dane zgromadzone na przestrzeni lat w projektach pokazują, że inwestycja w szczegółową analizę, nawet pozornie bardziej czasochłonną na początku, minimalizuje ryzyko problemów konstrukcyjnych w przyszłości.

Takie zestawienie często sprowadza się do kwestii proporcji między kosztem etapu projektowego a potencjalnymi kosztami napraw lub wzmocnień wynikających z błędów. Można to przedstawić jako swego rodzaju rachunek zysków i strat w perspektywie cyklu życia budynku. Precyzyjne obliczenia to nie tylko teoria, to twarda ekonomia i bezpieczeństwo.

Dane wejściowe niezbędne do obliczeń

Projektowanie płyty fundamentowej, tej niepozornej, ale fundamentalnej warstwy betonu i stali, zaczyna się na długo przed wbiciem pierwszej łopaty. To nie jest kwestia wróżenia z fusów; to solidna, analityczna praca oparta o precyzyjne informacje.

"Pokaż mi swoje dane, a powiem ci, jaką płytę zaprojektujesz" – mógłby rzec doświadczony konstruktor. Fundamentem *dla* fundamentu są bowiem szczegółowe dane geotechniczne. Raport z badań gruntu to biblia dla projektanta płyty; dowiemy się z niego, z jakim typem gruntu mamy do czynienia – czy to spoisty ił, piaszczyste ławy, czy może mało nośne nasypy.

Niezbędna jest informacja o parametrach wytrzymałościowych gruntu, kącie tarcia wewnętrznego, spójności oraz module odkształcalności. Kluczowe jest też określenie poziomu wód gruntowych oraz jego wahań sezonowych, co ma bezpośredni wpływ na ryzyko wysadzin mrozowych.

Kolejnym filarem danych są oczywiście obciążenia przenoszone przez konstrukcję budynku. Musimy znać ciężar własny wszystkich elementów konstrukcyjnych (stropów, ścian, dachu), to tak zwane obciążenie stałe.

Do tego dochodzą obciążenia zmienne: użytkowe (meble, ludzie), śnieg na dachu (którego wartość zależy od strefy klimatycznej Polski – mamy ich pięć, a różnice są znaczące, np. od 0,7 do 2,5 kN/m² dla dachu), wiatr (zależny od strefy wiatrowej i kategorii terenu), a czasami obciążenia wyjątkowe jak wibracje czy wpływ sejsmiczny (choć w Polsce rzadziej). Wszystko to sumuje się do totalnego "ciężaru" przenoszonego na fundament.

Geometria budynku i fundamentu to trzeci kluczowy zbiór danych. Potrzebne są dokładne wymiary rzutu budynku, lokalizacja ścian nośnych i słupów, ich grubości oraz przewidziana grubość samej płyty fundamentowej. Te informacje pozwalają określić miejsca największych koncentracji naprężeń.

Charakterystyka materiałów, z których zostanie wykonana płyta, to następny, absolutnie niezbędny punkt. Chodzi tu głównie o klasę betonu (np. C20/25, C25/30 – im wyższa klasa, tym większa wytrzymałość na ściskanie, mierzona w MPa) oraz gatunek stali zbrojeniowej (np. B500SP – stal o podwyższonej ciągliwości, z granicą plastyczności fyk rzędu 500 MPa).

Znajomość tych parametrów pozwala ocenić, jak materiały zachowają się pod wpływem obciążeń i jakiej ilości zbrojenia potrzeba. Przykładowo, użycie betonu niższej klasy niż projektowana oznacza prostą drogę do problemów z nośnością.

Dodatkowe dane wejściowe mogą obejmować informacje o otoczeniu – sąsiednie budynki, głębokość ich fundamentowania (ryzyko wzajemnego oddziaływania, tzw. efekt podciskowy), czy obecność drzew o silnym systemie korzeniowym.

Analiza wszystkich tych danych to proces wymagający skrupulatności. Pomyłka na tym etapie to jak budowanie domu na piasku, nawet jeśli później zastosuje się najlepsze materiały.

Możemy sobie wyobrazić sytuację, gdy projektant nie uzyskał rzetelnego raportu geotechnicznego i założył standardowe parametry gruntu. Tymczasem na działce okazało się, że występuje soczewka słabonośnego torfu.

W takim przypadku, pomimo poprawnych obliczeń dla *założonych* warunków, rzeczywistość zweryfikuje projekt w najbardziej bolesny sposób – poprzez nadmierne, nierównomierne osiadanie budynku. Takie wpadki potrafią kosztować inwestora fortunę, a projektanta reputację.

Dlatego tak istotne jest pozyskanie kompletnych i wiarygodnych danych wejściowych, najlepiej potwierdzonych badaniami i pomiarami. "Ufaj, ale sprawdzaj" to dewiza, która doskonale pasuje do tego etapu prac projektowych.

Systemy, takie jak wspomniany PROJEKTANT, są projektowane, by usprawnić ten proces. Umożliwiają szybkie wprowadzenie zebranych danych i ich strukturyzację, co jest pierwszym krokiem do automatycznych obliczeń. W końcu nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby godzinami wklepywać ręcznie setek parametrów do arkuszy kalkulacyjnych, ryzykując literówkę.

Szczególnie ważne jest precyzyjne zdefiniowanie geometrii. Program musi "widzieć", gdzie dokładnie spoczywają ściany, gdzie są słupy, gdzie mamy otwory technologiczne w płycie. Każdy szczegół ma znaczenie dla rozkładu sił wewnętrznych.

Obciążenia muszą być wprowadzone zarówno jako wartości charakterystyczne, jak i obliczeniowe (z uwzględnieniem współczynników bezpieczeństwa zgodnych z normami, np. Eurokodami). Osobne definicje są potrzebne dla obciążeń stałych i zmiennych, a także kombinacji tych obciążeń, które są kluczowe dla weryfikacji w stanach granicznych nośności i użytkowalności.

Na tym etapie pracy projektanta, czas to pieniądz. Szybkie i intuicyjne wprowadzanie danych do oprogramowania pozwala skoncentrować się na analizie wyników, a nie na mechanicznym przepisywaniu informacji. Wszelkie błędy we wprowadzaniu danych natychmiast rzutują na wynik końcowy – stąd tak ważna jest funkcja wizualizacji danych wejściowych w dobrym programie.

Możliwość szybkiej zmiany parametru, na przykład grubości płyty czy klasy betonu, i natychmiastowego przeliczenia modelu, jest nieoceniona przy optymalizacji projektu. To pozwala projektantowi na eksplorację różnych rozwiązań i wybór najbardziej efektywnego.

Zastanówmy się przez chwilę: ile czasu zajęłoby ręczne przeliczenie kilkunastu kombinacji obciążeń dla dużej, nieregularnej płyty, gdybyśmy nie mieli narzędzi cyfrowych? Odpowiedź brzmi: bardzo, bardzo długo, a ryzyko pomyłki byłoby ogromne.

Nowoczesne narzędzia do analizie płyty fundamentowej wykorzystują modele MES (Metoda Elementów Skończonych), które wymagają precyzyjnego "zasiania" siatki elementów i definicji warunków brzegowych. Prawidłowe wprowadzenie danych to 50% sukcesu w takiej analizie.

Podsumowując ten etap: dokładność danych wejściowych to nie lada wyzwanie i absolutny priorytet. Od geotechniki po geometrię i obciążenia – każdy parametr musi być zweryfikowany i poprawnie wprowadzony, aby obliczenia płyty fundamentowej miały jakąkolwiek wartość praktyczną i gwarantowały bezpieczeństwo konstrukcji.

Obliczanie zbrojenia płyty fundamentowej

Kiedy już mamy wszystkie dane wejściowe poukładane jak w aptece – grunt przebadany, obciążenia zliczone, geometria określona – przychodzi czas na serce betonowej bestii, czyli obliczanie zbrojenia płyty fundamentowej. To moment, gdy czysta teoria wytrzymałości materiałów spotyka się z brutalną rzeczywistością naprężeń i sił wewnętrznych.

Beton jest mistrzem w przenoszeniu obciążeń ściskających, ale w starciu z siłami rozciągającymi przypomina raczej kruchy wafelek. I tu na scenę wkracza stal zbrojeniowa, której głównym zadaniem jest przejmowanie właśnie tych rozciągających naprężeń, chroniąc beton przed pękaniem i zapewniając nośność elementu.

Płyta fundamentowa poddawana jest złożonemu stanowi naprężenia. Działa na nią ciężar własny budynku, który próbuje ją zgiąć niczym cienką deskę (chwile zginające) oraz siły tnące, szczególnie intensywne w pobliżu miejsc podparcia, czyli pod ścianami i słupami.

Obliczenia zbrojenia polegają na określeniu, jakiego przekroju stali, w jakiej ilości i gdzie dokładnie należy go umieścić, aby skutecznie przejął te siły rozciągające i tnące. Nie jest to prosta, liniowa zależność; naprężenia rozkładają się w płycie nierównomiernie, tworząc tzw. mapy momentów zginających i sił tnących.

W typowej płycie fundamentowej stosuje się zbrojenie dolne i górne. Zbrojenie dolne jest kluczowe w przęsłach (między podporami, gdzie płyta wygina się w dół), a zbrojenie górne – nad podporami (ścianami, słupami), gdzie płyta wygina się w górę (efekt wspornikowy lub ciągłości).

Określanie ilości niezbędnego zbrojenia na każdy metr kwadratowy czy metr bieżący płyty to precyzyjne zadanie. Wyniki analizy momentów zginających i sił tnących (np. uzyskane z modelu MES) są punktem wyjścia.

Na podstawie tych wyników oblicza się wymagany przekrój stali dla danego obszaru płyty, korzystając ze wzorów z teorii żelbetu, zgodnych z normami projektowania (np. Eurokod 2). Te wzory uwzględniają klasę betonu i stali.

Trzeba też sprawdzić warunek na ścinanie, a w przypadku płyty fundamentowej, zwłaszcza pod słupami i ścianami punktowo obciążonymi, kluczowa jest weryfikacja na przebicie (tzw. punching shear). Przebicie to bardzo niebezpieczny, kruchy rodzaj zniszczenia, wymagający często stosowania zbrojenia na ścinanie lub pogrubienia płyty w krytycznych miejscach.

Typowe zbrojenie płyty fundamentowej to siatka prętów rozmieszczonych w dwóch prostopadłych kierunkach, zarówno na dole, jak i na górze. Często stosuje się siatki o regularnym rozstawie (np. 150x150 mm, 200x200 mm), dobierając średnicę prętów (np. ɸ10, ɸ12, ɸ14, ɸ16 mm) w zależności od potrzebnej ilości stali.

W miejscach większych naprężeń, na przykład pod ścianami nośnymi, wokół słupów, czy w narożnikach, wymagane jest dozbrojenie – dodatkowe pręty układane równolegle do siatki podstawowej lub skośnie, aby sprostać lokalnym obciążeniom.

Projekt zbrojenia musi również uwzględniać minimalne i maksymalne normowe wartości zbrojenia. Zbyt mała ilość stali grozi kruchym zniszczeniem, zbyt duża może prowadzić do problemów technologicznych podczas betonowania, a co gorsza, może zmienić mechanizm zniszczenia na mniej korzystny (zniszczenie ściskanej strefy betonu).

Dodatkowo, trzeba zaprojektować zbrojenie montażowe i technologiczne, które nie bierze udziału w przenoszeniu obciążeń, ale jest niezbędne do utrzymania prętów w odpowiedniej pozycji przed i w trakcie betonowania.

Rysowanie szczegółowych planów zbrojenia, z uwzględnieniem długości zakładów, kotwienia prętów, odgięć, to kolejny etap, który wymaga niezwykłej staranności. Literówka w opisie średnicy pręta lub błąd w długości zakładu może mieć fatalne konsekwencje.

Wyobraźmy sobie plac budowy: ekipa zbrojarzy dostaje plany. Muszą je szybko i poprawnie zinterpretować, a następnie ułożyć tony stali. Jakakolwiek niejasność w dokumentacji projektowej prowadzi do przestojów, pytań, a w najgorszym przypadku – do błędnego ułożenia zbrojenia, które wyjdzie na jaw dopiero po latach, gdy pojawią się rysy lub ugięcia.

Tradycyjne, ręczne obliczania ilości potrzebnego zbrojenia były procesem żmudnym i podatnym na błędy. Arkusze kalkulacyjne pomagały, ale wciąż wymagały wprowadzania danych i ręcznej interpretacji norm.

Nowoczesne oprogramowanie do projektowania konstrukcji, takie jak PROJEKTANT, radykalnie zmienia ten obraz. Po wprowadzeniu danych wejściowych i przeprowadzeniu analizy numerycznej (np. MES), program automatycznie oblicza wymagane przekroje zbrojenia dla każdego elementu siatki modelu.

Co więcej, dobre oprogramowanie potrafi nie tylko obliczyć "ile", ale też "gdzie". Generuje mapy wymaganej ilości zbrojenia, pozwalając projektantowi optymalnie rozmieścić pręty i siatki, grupując je w strefach o podobnych potrzebach. To znacznie przyspiesza proces projektowania.

Narzędzia te potrafią także automatycznie generować zestawienia stali, czyli listy wszystkich prętów z podaniem ich średnicy, długości i kształtu. Taki "rozpiska stali" jest kluczowa dla zbrojarza na budowie i ułatwia logistykę dostaw.

Mimo zaawansowania programów, rola projektanta wciąż pozostaje niezastąpiona. Oprogramowanie to narzędzie; projektant interpretuje wyniki, optymalizuje układ zbrojenia z uwzględnieniem technologii wykonania, sprawdza zgodność z normami i odpowiada za finalny projekt. To trochę jak symfonia, którą kompozytor tworzy przy pomocy cyfrowych instrumentów.

Projektant musi umieć "czytać" wyniki analizy i oceniać ich sensowność. Czasem program może dać teoretycznie optymalne rozwiązanie, które jest niemożliwe lub niepraktyczne do wykonania na budowie. Dobry projektant potrafi to wychwycić i zmodyfikować projekt z uwzględnieniem realiów wykonawczych.

Ważne jest również świadome zarządzanie założeniami projektowymi. Czasami lekkie pogrubienie płyty fundamentowej może pozwolić na zastosowanie bardziej jednolitego i łatwiejszego do wykonania zbrojenia, co w sumie okaże się bardziej ekonomiczne niż skomplikowany układ prętów w cieńszej płycie.

Ryzyko błędu ludzkiego, choć zredukowane przez automatyzację obliczeń, wciąż istnieje na etapie wprowadzania danych, interpretacji wyników i tworzenia dokumentacji wykonawczej. Dlatego każdy projekt, niezależnie od narzędzi, wymaga wieloetapowej weryfikacji przez doświadczonych inżynierów.

Niewłaściwie obliczone lub ułożone zbrojenie może skutkować nadmiernym zarysowaniem płyty, zbyt dużymi ugięciami (choć w płytach fundamentowych to rzadszy problem niż w stropach) lub, w skrajnych przypadkach, katastrofą budowlaną wskutek zniszczenia nośności. Tego typu awarie nie wybaczają błędów.

Proces obliczania zbrojenia płyty fundamentowej to zatem precyzyjna sztuka i nauka jednocześnie. Współczesne narzędzia cyfrowe są potężnymi pomocnikami, ale ostateczna odpowiedzialność i konieczność inżynierskiego osądu pozostają po stronie projektanta.

Dlatego też ciągłe szkolenie i aktualizacja wiedzy z zakresu projektowania konstrukcji żelbetowych, zwłaszcza w kontekście stosowanych norm i nowych technologii, jest kluczowa dla każdego, kto zajmuje się tym trudnym, ale niezwykle ważnym zagadnieniem.

Weryfikacja nośności płyty fundamentowej

Zaprojektowanie geometrii i zbrojenia to jedno, ale absolutnym testem każdego projektu konstrukcji, a płyty fundamentowej w szczególności, jest weryfikacja nośności płyty fundamentowej. To nic innego jak ostateczne upewnienie się, że nasz fundament, pod wpływem najbardziej niekorzystnych kombinacji obciążeń, po prostu nie zawiedzie.

Weryfikacja nośności opiera się na sprawdzeniu tzw. stanów granicznych nośności (SGN). Obejmują one sprawdzenia na zginanie, ścinanie, przebicie, a także stabilność jako całości (np. stateczność na wywrócenie, choć w przypadku płyt fundamentowych jest to rzadsze). Chodzi o to, aby siły wewnętrzne wywołane przez obciążenia nie przekraczały wytrzymałości elementu.

Normy projektowania żelbetu (jak wspomniane Eurokody) definiują sposoby obliczania nośności przekroju na zginanie i ścinanie dla danej ilości zbrojenia i klasy betonu. W procesie weryfikacji, porównujemy obliczone siły wewnętrzne (momenty zginające, siły tnące, siły osiowe, jeśli występują) z nośnością graniczną przekroju w danym punkcie płyty.

Przykładowo, jeśli maksymalny moment zginający w pewnym miejscu płyty wynosi 200 kNm/m, a nośność obliczona dla przyjętego zbrojenia i betonu wynosi 250 kNm/m, to warunek nośności na zginanie jest spełniony z zapasem.

Szczególnie wymagającym sprawdzeniem, o czym już wspominaliśmy, jest weryfikacja na przebicie. Dotyczy to obszarów pod punktowymi obciążeniami, takimi jak słupy czy skupione obciążenia od ścian poprzecznych. Sprawdza się tam, czy naprężenia styczne w betonie wokół obciążenia nie są zbyt wysokie, co mogłoby prowadzić do "wycięcia" fragmentu płyty przez słup.

Jeśli standardowa płyta i zbrojenie nie zapewniają wystarczającej nośności na przebicie, stosuje się rozwiązania takie jak zbrojenie na przebicie (np. w postaci specjalnych strzemion lub dwugłówkowych prętów) lub pogrubia płytę lokalnie, tworząc tzw. grzybek pod słupem.

Ale nośność to nie wszystko. Projektant musi też zweryfikować stany graniczne użytkowalności (SGU), choć w przypadku płyt fundamentowych są one mniej krytyczne niż SGN. Obejmują one sprawdzenia dotyczące ugięć (czy płyta nie ugnie się za bardzo, powodując problemy z wykończeniem podłóg), zarysowania (czy szerokość rys nie przekracza dopuszczalnych wartości, co wpływa na trwałość i estetykę) oraz drgań.

W przypadku płyt fundamentowych, szczególnie ważne w kontekście użytkowalności jest łączne oddziaływanie konstrukcji i gruntu – czyli sprawdzenie osiadania budynku. Nie chodzi tylko o to, by się nie zawalił, ale by osiadł równomiernie i w dopuszczalnych granicach.

Nadmierne, a co gorsza, nierównomierne osiadanie gruntu pod płytą prowadzi do powstawania dodatkowych naprężeń w samej płycie oraz w elementach wyższych kondygnacji, powodując rysy na ścianach, problemy ze stolarką, a w skrajnych przypadkach – pękanie elementów konstrukcyjnych. To trochę jak siedzenie na chwiejnym krześle – niby jeszcze nie spadasz, ale komfort mocno spada, a ryzyko rośnie.

Weryfikacja osiadania wymaga modelu, który uwzględnia sztywność zarówno płyty, jak i gruntu. Dobra analiza geotechniczna i jej poprawna interpretacja w modelu obliczeniowym są tu kluczowe. Program obliczeniowy modeluje grunt jako sprężyste podparcie (np. wykorzystując model podłoża Winklera lub bardziej zaawansowane modele sprężysto-plastyczne).

Porównując uzyskane z modelu ugięcia i przemieszczenia pionowe z wartościami dopuszczalnymi (określonymi w normach i literaturze technicznej dla różnych typów konstrukcji), projektant upewnia się, że osiadanie będzie w ryzach. Przykładowo, dopuszczalna różnica osiadań między punktami nie powinna przekraczać pewnej wartości (np. L/500 do L/1000, gdzie L to odległość).

Obliczania nośności poszczególnych przekrojów płyty w modelu numerycznym to proces automatyczny. Program skanuje całą powierzchnię płyty, wyznacza siły wewnętrzne dla wszystkich kombinacji obciążeń, a następnie porównuje je z nośnością przyjętego zbrojenia.

Jeśli w jakimś obszarze nośność jest niewystarczająca, program sygnalizuje to (np. wyświetlając kolorowe mapy zapasu nośności) i projektant musi zmodyfikować zbrojenie w tym miejscu, dodając więcej stali lub zwiększając jej średnicę.

PROJEKTANT, jak i inne profesjonalne narzędzia, znacząco przyspiesza tę weryfikację. Zamiast ręcznie sprawdzać kilkaset, a nawet kilka tysięcy punktów w dużej płycie, program robi to błyskawicznie dla całego modelu, analizując jednocześnie dziesiątki kombinacji obciążeń.

Weryfikacja stanu granicznego nośności i użytkowalności to nie tylko spełnienie wymogów prawnych i normowych. To gwarancja, że konstrukcja przetrwa zaplanowany okres eksploatacji, sprosta wszystkim obciążeniom, jakie mogą na nią zadziałać, i zapewni komfortowe oraz bezpieczne warunki użytkowania.

Ignorowanie któregokolwiek z tych etapów weryfikacji to rosyjska ruletka. Niedoszacowanie potrzebnego zbrojenia prowadzi do pękania płyty pod obciążeniem. Zaniedbanie sprawdzenia na przebicie pod słupami to prosta droga do zniszczenia lokalnego i potencjalnej katastrofy.

Z kolei pominięcie weryfikacji osiadania na trudnym gruncie może oznaczać konieczność kosztownych remontów pękających ścian w przyszłości lub, w skrajnych przypadkach, brak możliwości normalnego użytkowania obiektu.

W pewnym sensie, kompleksowej weryfikacji płyty fundamentowej za pomocą oprogramowania to jak podwójna, a nawet potrójna kontrola. Program działa jako bezlitosny weryfikator, szybko wskazując słabe punkty projektu, które oko ludzkie mogłoby przeoczyć, zwłaszcza przy skomplikowanych geometriach i obciążeniach.

Jednak, podobnie jak w przypadku obliczania zbrojenia, program jest narzędziem. Projektant musi rozumieć, co oznaczają wyniki weryfikacji i potrafić podjąć właściwe decyzje o modyfikacji projektu. Czasem komunikat o "niespełnieniu warunku" w jednym punkcie może wymagać globalnej zmiany koncepcji.

Na koniec procesu weryfikacji, po dokonaniu wszystkich niezbędnych modyfikacji w projekcie zbrojenia czy geometrii, projektant otrzymuje pewność. Pewność, popartą wynikami szczegółowych analiz i sprawdzeń, że zaprojektowana płyta fundamentowa jest bezpieczna, trwała i będzie prawidłowo funkcjonować w danych warunkach gruntowych i pod przyjętymi obciążeniami. To fundament spokoju dla inwestora i przyszłych użytkowników budynku.

Typ danych Przykładowa wartość Jednostka Znaczenie dla obliczeń
Moduł Younga gruntu (E_s) 15 MPa Wpływ na osiadania i rozkład naprężeń w płycie
Nośność obliczeniowa gruntu (R_d) 120 kPa Główny parametr decydujący o wielkości płyty
Klasa betonu C25/30 - Wytrzymałość na ściskanie (min. 25 MPa cylindryczna)
Gatunek stali zbrojeniowej B500SP - Granica plastyczności stali (min. 500 MPa)
Obciążenie stałe (G_k) od budynku 500 kN/m² (rzutu parteru) Ciężar własny konstrukcji
Obciążenie zmienne (Q_k) od użytkowania 1.5 kN/m² Standardowe obciążenie dla budynków mieszkalnych
Współczynnik parcia gruntu (Ka) 0.33 - Wpływ parcia bocznego (jeśli są ściany oporowe)